Rola i odpowiedzialność rodziców za wychowanie religijne dziecka

przez | 1 października 2017

Wszystkim rodzicom, a dziś szczególnie rodzicom dzieci klasy trzeciej, które otrzymały poświęcone różańce dedykujemy kilka zdań na temat wychowania religijnego dziecka.  Dzieciom przygotowującym się do I Komunii Świętej życzymy radości, którą daje modlitwa różańcowa.


Rodzice przy chrzcie świętym dziecka zobowiązują się do wychowania go w wierze. Trzeba to zobowiązanie potraktować poważnie i zdać sobie sprawę z wartości wypowiedzianych słów. Jest to odpowiedzialność przed Bogiem i Kościołem.

Warto uświadomić sobie , że dziecko nie jest własnością rodziców, ale należy do Pana Boga. Jest darem, zadaniem i powołaniem. Ojciec św. Jan Paweł II tak o tym powołaniu pisze w Liście do Rodzin: „Ta sama logika bezinteresownego daru wkracza w ich życie, kiedy mężczyzna i kobieta w małżeństwie wzajemnie się sobie oddają i wzajemnie przyjmują jako „jedno ciało” i jedność dwojga. Bez tej logiki małżeństwo byłoby puste. Komunia osób na tej logice zbudowana staje się komunią rodzicielską. Małżonkowie dają „życie własnemu dziecku”.  „Urodziłam człowieka za sprawą Boga” (por. Rdz.4,1) mówi pierwsza kobieta w Księdze Rodzaju: biblijna Ewa”. 

Pierwsze lata życia są bardzo ważne. Dziecko więcej czuje niż rozumie, jest bacznym obserwatorem, chłonie atmosferę domu rodzinnego. Jasne jest więc, że najwięcej uczy się przez przykład i naśladowanie osób, z którymi przebywa. Matka i ojciec są pierwszymi i najważniejszymi wychowawcami. Niektóre cechy dziecko genetycznie po nich przejmuje, inne  kształtują się w konkretnych relacjach. Dziecko przejmuje postawy i zachowania. Wychowanie jest bowiem przekazywaniem postaw duszy i nie ma sytuacji obojętnych wychowawczo. Czy sobie zdajemy z tego sprawę czy nie, w każdej chwili życia w jakiś sposób oddziałujemy na dziecko (dobry lub niewłaściwy).

Oczywiste jest, że dziecko i dorosły to dwa różne światy, a zadaniem rodziców jest wejść w świat dziecka i pociągnąć je ku wyżynom. O ile rozwój dziecka jest stopniowym wyjściem z domu, to rozwój dorosłego można by nazwać powrotem do domu – w tym znaczeniu, w jakim wędrowiec, który przeszedł bardzo wiele krajów i miast i tęskni do jednego wybranego zakątka, tam właśnie chce już pozostać, nie doznając bólu w rezygnacji z całego pozostałego świata. Podczas gdy świat dziecka rozrasta się we wszystkich wymiarach, zatacza coraz szerszy krąg i na tym polega jego rozwój, to ten sam rozwój człowieka dorosłego oznaczając koncentrację wszystkich wartości świata w jednym wybranym miejscu,  nie jest alternatywą czy kurczeniem się świata, bo to byłaby regresja. Jak w przypowieści ewangelicznej o perle, dla której trzeba sprzedać wszystko, co się posiada. To właśnie dziecko gotowe jest sprzedać odziedziczoną perłę i wymienić ją na bardzo wiele rzeczy, które być może porozrzuca albo też kiedyś może poświęci dla innej perły.

W dzisiejszym świecie, który często jest obcy, a nawet wrogi wierze, rodziny wierzące mają ogromne znaczenie jako ogniska żywej i promieniującej wiary. Dom rodzinny jest nie tylko miejscem, ale przede wszystkim komunią osób. Można zmienić miejsce zamieszkania, a dom pozostanie. Najdalsze wspomnienia z dzieciństwa dotyczą relacji i atmosfery domu rodzinnego. Kształtują wzorzec na całe życie. Z tej świadomości powinna wypływać odpowiedzialność ojca i matki za tworzenie domu przenikniętego Bożym Duchem. Każda rodzina boryka się z trudnościami, swoimi problemami, ponieważ w rodzinie są ludzie z krwi i kości ze swoimi określonymi cechami charakteru i wadami, a nie aniołowie. Budowanie rodziny zakłada więc codzienna walkę o miłość, dawanie siebie. Najpierw dotyczy to rodziców, którzy mają nauczyć tego dzieci. Przebaczenie i dar z siebie to klucz do rodzinnego szczęścia. Pan Bóg chce dla nas szczęścia, co więcej człowiek jest powołany przez Boga do szczęścia. Człowiek osiąga szczęście dzięki łasce Bożej, która  uzdalnia go do uczestnictwa w życiu Bożym. Chrystus w Ewangelii ukazuje drogę, która prowadzi do szczęścia bez końca: są to błogosławieństwa. Łaska Chrystusa działa w każdym człowieku, który kierując się prawym sumieniem, szuka i kocha prawdę i dobro, i unika zła.

W tej szczególnej misji rodzicom towarzyszy nieustanna łaska sakramentu małżeństwa, która uzdalnia ich do zastępowania w pewien sposób Boga wobec dzieci i która pozwala też rodzicom włączać je od dzieciństwa do życia Kościoła oraz skutecznie przyczyniać się do tego, że zrodzi się w nich wewnętrzna gotowość, która będzie przez całe ich życie fundamentem żywej i czynnej wiary.  Fundamentalne aspekty  chrześcijańskiej formacji można w skrócie przedstawić w następujący sposób:
– wychowanie w wierze, poprzez autentyczna katechezę, której pierwszym miejscem jest rodzina
– wychowanie w modlitwie oraz w życiu liturgicznym i sakramentalnym (obejmujące zwłaszcza sakrament pojednania i Eucharystię)
– wychowanie w jedności życia, zwłaszcza przez świadectwo życia chrześcijańskiego zgodnego z Ewangelią, pozwalające dzieciom na wzrastanie od dzieciństwa w głębokich nawykach spójności między ich wiarą a uczynkami
– wychowanie do powołania, dające dzieciom możliwość, by ich życie stanowiło chrześcijańską odpowiedź na powołanie do pełni miłości – to znaczy do świętości, by podążały drogą, którą wezwie ich Bóg.

Co jeszcze wpływa  na to, iż można powiedzieć, że rodzice  rzeczywiście odpowiedzialnie traktują swoje rodzicielstwo i ich rola wychowawcza jest prawidłowa… Oto niektóre aspekty życia, które są rodzicom niezbędne do pełnienia właściwej roli w rodzinie, by wychowywać dzieci do prawdziwej miłości i wolności, odkrywania czym jest prawdziwe szczęście na ziemi, prowadzące do szczęścia w niebie:
– samoświadomość bycia rodzicem
– prowadzenie życia wewnętrznego
– osobista formacja
– świadomość czym jest wychowanie chrześcijańskie (co to znaczy żyć wiarą)
– dojrzewanie miłości rodzicielskiej wraz z rozwojem dziecka
– podstawowa wiedza na temat etapów rozwoju dziecka
– podmiotowe traktowanie dziecka
– refleksja
– jedność oddziaływań wychowawczych na dziecko (matki, ojca, szkoły –  czyli tych wszystkich, którzy mają kontakt z dzieckiem).

Wieloletnie doświadczenie pozwala nazwać najczęstsze błędy popełniane przez rodziców w wychowaniu religijnym dziecka. Błędy te mają różna przyczynę, ale skutkują zaburzeniem roli wychowawczej w ogóle, ponieważ gdy dba się o ciało i psychikę, a zapomina o duszy, następuje jakiś brak, a przecież mamy wychowywać całego człowieka.

Najczęściej rodzice zapominają o tym, że:
– Wychowanie religijne małego dziecka nie jest osobnym rozdziałem w życiu, ale powinno wypływać z postawy rodziców i przejawiać się w codziennych małych rzeczach.
– Dziecko może niewiele rozumie, ale wiele czuje, ma ogromną potrzebę Boga i często tęsknota za bajką jest tak naprawdę tęsknotą za światem nadprzyrodzonym
– Nie trzeba uczyć modlitw, wystarczy modlić się razem z dzieckiem…
– Pacierz to nie ćwiczenie recytacji.
– W sprawach dotyczących duszy nie należy tworzyć atmosfery napięcia i zmuszać dziecka do długich modlitw czy pobytu w kościele. Dziecko ma obowiązek mszy św. od siódmego roku życia
– Dziecko przyjmuje prawdy wiary bez zastrzeżeń, należy więc w odpowiedni sposób je tłumaczyć, rozmawiać z nim stosownie do jego wieku, ale nie izolować.
– Wyjaśnianie dziecku aktów religijnych i znaków ma ogromne znaczenie jest ważnym zadanie rodziców, ponieważ unikamy jego błędnych czy fantastycznych wyobrażeń.
– Nie należy unikać tematów związanych z rzeczami ostatecznymi i popadania w skrajności.
– Należy zachować zdrowy rozsądek, normalność i konsekwencję unikając postawy infantylizmu, ckliwości, nadmiernej uczuciowości. Wiara nie opiera się na uczuciach, chociaż uczucia jej towarzyszą.
– Każde dziecko jest inne, również w jednej rodzinie, dlatego każde trzeba traktować indywidualnie, podmiotowo, nie porównywać ich. Każde ma swoją duchowość, jest cudem.
– Rodzice mają nie tylko obowiązki i zadania wobec dziecka, ale i prawa. Nikt nie może zabronić im wychowania go w wierze. Mają prawo pytać o program wychowawczy przedszkola czy szkoły, o to jak jest realizowane wychowanie religijne ich dziecka w placówce do której uczęszcza. Trzeba z tych praw korzystać, by przedszkole , a potem szkoła tworzyła jedność działań wychowawczych na dziecko.

/za:Beata Nadolna, pedagog, dyrektor Przedszkola im. św. Aniołów Stróżów w Poznaniu/