Nasza modlitwa jest publiczna i wspólna

przez | 15 czerwca 2020
Chrystus, Nauczyciel pokoju i jedności, nie chce, abyśmy modlili się prywatnie i osobno, to znaczy, aby każdy modlił się tylko za siebie. Nie mówimy: „Ojcze mój, który jesteś w niebie”, albo „Chleba mojego powszedniego daj mi dzisiaj”. Nikt też nie prosi o odpuszczenie swoich wyłącznie win ani nie błaga, by tylko on sam nie był poddawany pokusie oraz został uwolniony od złego. Nasza modlitwa jest publiczna i wspólnotowa. Kiedy się więc modlimy, nie modlimy się za kogoś jednego, ale za cały lud, ponieważ jako cały lud stanowimy jedno.
Bóg pokoju i Nauczyciel zgody, Ten, który uczył nas jedności, zechciał, aby każdy modlił się za wszystkich, tak jak i On wziął na siebie wszystkich. To prawo modlitwy zachowali trzej młodzieńcy wrzuceni do ognistego pieca. Modlili się jednym głosem i zgodnym umysłem. Mówi o tym Pismo św. Opowiadając o ich modlitwie, daje nam przykład do naśladowania, abyśmy i my umieli zasługiwać na wysłuchanie. „Ci trzej – powiada – jednym głosem śpiewali hymn i błogosławili Boga”. Modlili się jakby jednym głosem, mimo iż Chrystus nie uczył ich modlitwy. A modlitwa ta była niezawodna i skuteczna, ponieważ modlitwa duchowa, pełna pokoju i prostoty, zdobywa łaskawość Pana.
W ten także sposób – zauważamy – modlili się po Wniebowstąpieniu Pana Apostołowie wraz z uczniami. „Wszyscy oni – powiada Pismo – trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i Jego braćmi”. Trwając jednomyślnie na modlitwie okazywali jednomyślnością i stałością, iż „Bóg, który gotuje dom dla jednomyślnych”, do swego wiecznego przybytku przyjmuje tylko tych, którzy trwają jednomyślnie na modlitwie.
Bracia najmilsi! Jakże wspaniałe tajemnice zawiera Modlitwa Pańska, jak liczne i jak wielkie – zwięzłe w słowach, ale rozległe w działaniu. W naszych modlitwach i błaganiach nie ma niczego, co nie byłoby zawarte w tym krótkim zarysie nauki Bożej. „Módlcie się tak: powiada – Ojcze nasz, który jesteś w niebie”.
Człowiek nowy, odrodzony i przywrócony Bogu dzięki Jego łasce, mówi najpierw: „Ojcze”, ponieważ już zaczął być Jego synem. „Przyszło do swojej własności – powiada święty Jan – a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim, którzy Go przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego”. Kto zatem uwierzył w imię Jego i stał się dzieckiem Bożym, powinien na wstępie złożyć dzięki, a nazywając Boga swoim Ojcem w niebie, wyznać, iż jest Jego synem.
 
/Z traktatu św. Cypriana, biskupa i męczennika, O Modlitwie Pańskiej/