dekalog polaka

przez | 6 lipca 2020

Był prawie zawsze czerwiec, jeden z najpiękniejszych polskich miesięcy, pamiętacie? Jego czerwcowe pielgrzymki: ’79, ’83, ’87, ’91, ’97, ’99. W roku jego setnych urodzin chcę przypomnieć czwartą z nich, z 1991 roku, najważniejszą dla mnie – „Bogu dziękujcie – Ducha nie gaście”. Program był oparty na 10 przykazaniach.

Okoliczności były trudne. Towarzyszył jej jazgot (ile to będzie kosztowało, po co się wtrąca do polityki i III RP itp.) i rechot (w warunkach wolności nieuchronnie staniemy się zlaicyzowani jak Holandia, liczba dominicantes będzie pikowała w stronę 0 proc., i bardzo dobrze, i nic tu nie pomoże archaiczny Wojtyła) niemałej części mediów. Pogoda też nie ułatwiała sprawy: jeden z najzimniejszych polskich czerwców XX wieku, częste deszcze (widok przemawiającego w gęstej ulewie bp. Szymeckiego na lotnisku w Masłowie k. Kielc urósł do symbolu tamtych dni), porywisty wiatr („rzucam słowa na potężny polski wiatr, jest to wiatr Ducha Świętego, który odnawia oblicze tej ziemi” – mówił). Ale też znaliśmy już język JPII w 13. roku pontyfikatu, po trzech poprzednich pielgrzymkach, bliskie nam były jego charakterystyczne zwroty, geniusz historycznego skrótu i geniusz komunikacji z milionami słuchaczy; porozumienie następowało szybko i na głębokim poziomie. A nade wszystko była to pierwsza pielgrzymka papieża do Niepodległej, wyczekiwana i dumna.

Cel Pielgrzyma był jasny: budujmy nową, niepodległą Polskę na Bożym, niepodległym niczemu/nikomu (poza Bogiem) prawie moralnym.

Z założeniem i tezą obecną w tle owego celu: podległość prawu Bożemu nie jest złamaniem niepodległości ojczyzny, ale czymś dokładnie odwrotnym – jej warunkiem i rękojmią.

Kilkanaście razy, z różnym natężeniem i w wielu kontekstach, podkreślał JPII to równanie: podległość Bogu (Jego prawu) = niepodległość (człowieka, ojczyzny). „Osób, rodzin, narodu i społeczeństwa” nie da się „wznosić na lotnym piasku – lecz na skale. Na skale Bożych Przykazań, na skale Ewangelii. Na skale, którą jest Chrystus”. Dlatego „w tym naszym nowym [od 1989 r.] życiu narodowym potrzebny jest zaczyn ewangeliczny, wieloraki”. Już ojcowie naszej Konstytucji 3 maja wiedzieli, że „trzeba, aby prawo ustanowione przez człowieka, przez ludzki autorytet ustawodawczy, odzwierciedlało w sobie odwieczną Prawdę i odwieczną Sprawiedliwość, którą jest On sam – Bóg nieskończonego Majestatu: Ojciec, Syn i Duch Święty”.

Zasadniczy temat rozpisał na partyturę Dekalogu. Stworzył wielki program osobistej i narodowej pracy nad sobą, nad naszą wiarą i moralnością. W skrócie wybrzmiał ów dekalog dla Polski tak:

I. „Postęp nie zastąpi Boga”. „Bez Boga pozostają ruiny ludzkiej moralności. Tylko w mocy tego przykazania można myśleć o prawdziwym humanizmie”.

II. „Bądź chrześcijaninem naprawdę, nie tylko z nazwy, nie bądź chrześcijaninem byle jakim”. „Jeśli jesteś chrześcijaninem, niech to nie będzie wzywanie Imienia Pańskiego nadaremno”.

III. „Do życia społecznego i państwowego dopuszczać wymiar świętości. Bez tego będzie to ateizowanie państwa i życia społecznego, i niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością. Bardzo wielu spośród nas czułoby się nieswojo w państwie, z którego struktur wyrzucono by Boga, a to pod pozorem światopoglądowej neutralności”.

IV. „Strzec chrześcijańskiego charakteru rodzin”. To przykazanie „ma znaczenie najgłębiej kluczowe”. Bo takie jest „znaczenie rodziny dla całego porządku moralnego – w wymiarach międzyosobowych i społecznych”. 

V. „Nie zabijaj: od pierwszej chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci. Prawo to w sposób szczególny bierze w obronę ludzi niewinnych i bezbronnych”. To był jeden z absolutnie głównych akcentów jego nauczania w te dni: walka przeciwko aborcji i eutanazji.

VI. „Nie można w życiu przegrać miłości!” Trzeba odróżniać miłość prawdziwą od pozornej. Kryterium jest „nie opuścić aż do śmierci”.

VII. „Być” jest przed „mieć”. „Nie nadużywaj twojej władzy nad własnością. Nie nadużywaj tak, że inni stają się przez to nędzarzami”.

VIII. „Prawda łączy się w nieusuwalny sposób z wolnością. Istnieje wielka potrzeba odkłamania naszego życia w wielu zakresach”.

IX. „Nie daj się uwikłać siłom pożądania, które drzemią w tobie jako »zarzewie grzechu«. Nie daj się opanować »człowiekowi cielesnemu«”.

X. „Pożądanie rzeczy jest korzeniem nienawiści wzajemnych”. „Trzeba przywrócić blask pięknemu słowu »uczciwość« – żebyśmy nie stali się społeczeństwem, w którym wszyscy wszystkim czegoś zazdroszczą”.

 

Jakże aktualne, prawda? Bo, po pierwsze: postęp nie zastąpi Boga… I tak dalej.

 

Za: ks. Jerzy Szymik, GN 26/2020